No właśnie jak to zrobić, żeby dojechać z nami do celu I rowerowej pielgrzymki rowerowej? Odpowiedź jest bardzo prosta. Po prostu trzeba chcieć! To jest pierwszy i zarazem najważniejszy krok, który trzeba zrobić. Po nim aby było nam łatwiej potrzeba będzie troszkę systematyczności i samozaparcia.
Zapytacie, po co? Już śpieszę z odpowiedzią. Chodzi o „treningi”, bądź jak kto woli w wprawienie się w rowerowej jeździe. W pewnym aspekcie należy tę pielgrzymkę potraktować jak zawody sportowe dla naszego organizmu, a do „zawodów” nie wolno podchodzić bez przygotowania. Odpowiednie przygotowanie siebie da nam pewność, że dojedziemy do Monasteru św. Onufrego Wielkiego w Jabłecznej.
A jak się przygotowywać? Polecam aby 2-3 razy w tygodniu udać się na przejażdżkę trwającą około 1-2 godzin. Jeśli mamy licznik starajmy się aby nasza prędkość tam gdzie to możliwe oscylowała w okolicy 20-23 km/h. Dzięki takim przejażdżkom nasze mięśnie przyzwyczają się do wysiłku jakim jest pedałowanie, a nasze „siedzenia” przyzwyczają się do siodełek.
Temu jak przygotować rower do naszego wyjazdu poświęcimy osobny wpis.
Wracając do tego jak jechać. Będąc już na trasie powinniśmy pamiętać o tym aby jechać na najlepszym dla nas przełożeniu, jeżeli poczujemy, że jest nam za ciężko zmieniamy przełożenie na lżejsze, co daje nam czas na odpoczynek. Kolejną rzeczą jest stabilne tempo jazdy. W momencie kiedy będziemy co chwila przyspieszać i zwalniać będziemy tracić więcej sił niż gdybyśmy jechali jednostajnym tempem. Ponadto podczas postojów warto mieć w kieszeni/plecaku coś słodkiego np. baton musli, albo trochę bakalii (suszone morele, śliwnik, orzechy). Taka przekąska da nam niezbędną porcję cukrów, które nasz organizm zmieni w energię. No i oczywiście picie wody, dużej ilości wody.
Podsumowując:
1. Znajdujemy w sobie chęci.
2. Poświęcamy trochę czasu na przygotowanie organizmu do trasy: przejażdżki po 1-2 godziny czasu, 2-3 razy w tygodniu.
3. Będąc na trasie pamiętamy o tym, że nasz rower na przerzutki i możemy je zmieniać
4. Na postojach jemy i pijemy – to zapewni nam energię potrzebną do jazdy.